W Białej do dziś stoją dwa krzyże, trzeci pochodzi z Frącek (przysiółek Pogórza), ale obecnie znajduje się na prywatnej posesji w Brzeźnicy. Krzyże pokutne to „relikty średniowiecznego prawa”. Każdy z tych obiektów ma swoją ciekawą historię udokumentowaną w zapisach sądowych lub przekazywaną w podaniach ludowych. Na przełomie XIII i XIVw. wprowadzono m.in. na Śląsku prawo sądownicze. Wcześniej zasada była prosta: za śmierć ofiary, śmierć ponosił zabójca. Nowe prawo wpłynęło na szczegółowe badanie przyczyn dokonania morderstwa np. uwzględniono działanie w afekcie. To pozwoliło niektórym sprawcom na uniknięcie kary śmierci i zawarcie z rodziną ofiary ugody tzw. „traktatu pokutnego”. Sprawca musiał spełnić wiele obowiązków stawianych przez sąd i rodzinę. Do podstawowych należało m.in.: pokrycie kosztów pogrzebu ofiary, utrzymanie aż do pełnoletności dzieci zabitego, przekazanie rodzinie określonej sumy pieniędzy, zamówienie i opłacenie określonej ilości mszy żałobnych, odbycie pieszej pielgrzymki do ówczesnych miejsc kultu religijnego np. Jerozolimy, Rzymu, Akwizgranu czy już później Częstochowy i na Górę Św. Anny. Jednym z najważniejszych obowiązków sprawcy było własnoręczne lub zlecone wykonanie z kamienia właśnie krzyża pokutnego i ustawienie go w miejscu zbrodni. Krzyże były wykonane z kamienia charakterystycznego dla danego terenu (piaskowiec, zlepieniec, wapień czy granit). Wysokość wynosiła od 30 do 250cm, szerokość od 30 do 120cm, grubość od 9 do 60cm.
Bialskie krzyże należą do jednych z najstarszych zachowanych na terenie Opolszczyzny. Jeden: przy południowej ścianie zamku ma kształt zbliżony do liścia koniczyny; o wymiarach 97cm (wysokość), 20cm (grubość), 33cm (rozpiętość ramion). Wykuty jest w granicie, należy do grupy najstarszych, dlatego czas zamazał wizerunek narzędzia zbrodni. Z jego pochodzeniem i odnalezieniem związana jest ciekawa historia. Był jedynym ”brakującym” krzyżem w spisie tych obiektów na ziemi prudnickiej. Wiadomo było tylko, że powinien znajdować się gdzieś na trasie Biała-Wasiłowice-Śmicz. W 1976r., po sześciu dniach poszukiwań, Komarnicki z grupą bialskich licealistów odnalazł kamienny krzyż. Leżał w przydrożnym rowie w odległości ok. 400m od granicy miasta. Był przysypany ziemią i ledwo widoczny. Komarnicki postanowił przenieść krzyż w bezpieczniejsze miejsce, aby ponownie nie zniknął. Wybrano miejsce przy Zamku Prószkowskich, gdzie mieściła się wtedy szkoła podstawowa i liceum. Jednak Wojewódzki Konserwator Zabytków w Opolu nakazał, aby krzyż wrócił na swoje miejsce lub został oddany do muzeum w Prudniku. Na to nie chciał zgodzić się Komarnicki. W końcu zamieszanie ucichło i krzyż nie zmienił lokalizacji aż do przejęcia zamku przez nowego właściciela – przedsiębiorstwo „Moda Polska”. Obiekt zaczęto remontować, a ekipa budowlana chciała krzyż przeznaczyć na materiał budowlany. Udało się go wówczas ponownie uratować, lecz nie bez strat: krzyż został rozbity na dwie części. W obawie przed zniszczeniem został wówczas przeniesiony na skrzyżowanie dzisiejszych ulic: Opolskiej i Moniuszki. Stał tam do momentu zniknięcia jednej z rozbitych części. Udało się odnaleźć brakującą część na miejskim wysypisku śmieci. Wtedy renowacją krzyża zajął się miejscowy mistrz kamieniarstwa Jan Gacki, który złączył dwie pęknięte części. Takim sposobem ten kamienny krzyż został uratowany po raz trzeci i przeniesiony ponownie pod mur zamku, gdzie stoi po dziś dzień. Przy krzyżu na granitowej płycie widnieje słabo widoczny napis „KRZYŻ POKUTNY, XVI W., OPIEKA BTKO”
Drugi krzyż usytuowany jest przy skrzyżowaniu ul. Szynowice i Opolskiej, pod krzyżem wotywnym, obsypany dookoła białymi kamyczkami i odgrodzony niskim metalowym ogrodzeniem. Według podań ludowych, w tym miejscu doszło do zbrodni, w której zginął kupiec, idąc na targ do Białej. Krzyż ma ułamane ramię – prawdopodobnie był to znak dla podróżujących o zarazie, jaka panowała w Białej w 1633 r. Jego wymiary to: 80cm (wysokość), 45 cm (rozpiętość skrzydła), 18cm (grubość).
Według jednej z legend, wykonanie trzeciego krzyża (w Brzeźnicy) wiąże się z powstaniem nazwy tej osady: hrabia Fronzki miał tam zginąć w pojedynku z hrabią Friedlandu (obecnego Korfantowa), a zabójca ustawił kamienny krzyż z napisem AVK NAKIVS WPRUNSKA 1610.